100-200km
Dystans całkowity: | 611.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 20:41 |
Średnia prędkość: | 29.57 km/h |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 122.34 km i 4h 08m |
Więcej statystyk |
Szosa
-
DST
139.05km
-
Czas
04:43
-
VAVG
29.48km/h
-
Sprzęt Giant Peloton Superlite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza część trasy mocno pod wiatr. Do tego starałem się jechać w tlenie więc tempo było takie sobie. Przyspieszyłem dopiero za Nowym Miastem. Dobry trening przed Wyrzyskiem.
Kategoria 100-200km
Szosa
-
DST
103.45km
-
Czas
03:35
-
VAVG
28.87km/h
-
Sprzęt Giant Peloton Superlite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Setka przez Śrem z premią górską na Osowej
Kategoria 100-200km
Szosa
-
DST
110.67km
-
Czas
03:38
-
VAVG
30.46km/h
-
Sprzęt Giant Peloton Superlite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tlenik przez Obrzycko
Kategoria 100-200km
Czarnków
-
DST
155.25km
-
Czas
05:01
-
VAVG
30.95km/h
-
Sprzęt Giant Peloton Superlite
-
Aktywność Jazda na rowerze
W szóstkę w okolice Czarnkowa przez Oborniki. Po zaliczeniu podjazdu pod zamek w Goraju powrót trochę dłuższą ale ciekawszą trasą przez Zielonągórę i wzdłuż Warty do Obornik. Na powrocie zdecydowanie za mało zjadłem, gdyż za Obornikami nieco osłabłem, jednak udało się utrzymać w "peletonie".
Dzięki wszystkim za jazdę.
Kategoria 100-200km
Chyba wytrzymałość
-
DST
103.26km
-
Czas
03:44
-
VAVG
27.66km/h
-
Sprzęt Giant Peloton Superlite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tak jak wcześniej zamierzałem dzisiaj musiała być szoska i była.
Najpierw chciałem dojechać gdzieś tak za Rogoźno i zawrócić żeby ta setka wyszła, jednak gdzieś między Obornikami a Rogoźnem doszła mnie trójka z ustawki obornickiej, którą gdzieś przed Maniewem widziałem, ale nie czekałem bo myślałem, że w Obornikach tradycyjnie odbiją na Murowaną. Postanowiłem wrócić razem z nimi przez Rogoźno (gdzie na chwilę się zatrzymaliśmy przy sklepie), obwodnicę Murowanej i Biedrusko. W Biedrusku napotkana trójka kolarzy odbiła chyba jeszcze pokręcić na poligonie a ja skierowałem się w stronę domu, zaliczając jeszcze podjazd pod Radojewo.
Za Radojewem postanowiłem jeszcze pokręcić przez Morasko i Suchy las, gdyż zabrakło by mi trochę do planowanej na dzisiaj setki. Ostatni odcinek z Suchego Lasu do domu wykonałem już tempem rozjazdowym, szczególnie że na ścieżkach rowerowych nie brakło zdradliwego lodu i piachu.
Pogoda, mimo że z początku nie wyglądała za ciekawie, i momentami trochę kropiło to była do wytrzymania. Po za lekko marznącymi stopami nie odczułem w zasadzie żadnego dyskomfortu. Najważniejsze, że nie było silnego wiatru.
Wpis nazwałem "Chyba wytrzymałość" gdyż niestety na dzisiejszy trening zapomniałem zabrać pulsometr.
Teraz czas na rege, a jutro prawdopodobnie jakaś lekka przejażdżka lub przebieżka.
Kategoria 100-200km